Wyznanie grzechów czyli
szczera spowiedź
Do spowiedzi
trzeba się przygotować! Po pokornej modlitwie, po dokładnym rachunku sumienia,
szczerym żalu za grzechy i mocnym postanowieniu poprawy możemy spokojnie zbliżyć
się do konfesjonału, aby szczerze wyznać swoje grzechy. Nie spieszmy się!
Kodeks Prawa Kanonicznego stanowi:
„Kan. 960.
Indywidualna i integralna spowiedź oraz rozgrzeszenie stanowią jedyny zwyczajny
sposób, przez który wierny, świadomy grzechu ciężkiego, dostępuje pojednania z
Bogiem i Kościołem.
Kan. 988 § 1.
Wierny jest obowiązany wyznać co do liczby i rodzaju wszelkie grzechy ciężkie
popełnione po chrzcie, a jeszcze przez władzę kluczy Kościoła bezpośrednio nie
odpuszczone i nie wyznane w indywidualnej spowiedzi, które sobie przypomina po
dokładnym rachunku sumienia.
§ 2. Zaleca
się wiernym, by wyznawali także grzechy powszednie”.
Zatem: aby
spowiedź była ważna, trzeba wyznać dokładnie wszystkie swoje grzechy ciężkie.
Jest to obowiązek integralności wyznania. Należy dokładnie wyznać grzechy uwzględniając
trzy aspekty:
* Jakie grzechy?
* W jakich
okolicznościach popełnione?
* Ile razy?
Podajemy więc
dokładnie: rodzaj grzechu, ważniejsze okoliczności i liczbę.
Obowiązek pełnej
integralności wyznania dotyczy wszystkich grzechów ciężkich.
Nie
utrudniajmy spowiednikowi pracy spowiadając się ogólnikowo. Wtedy spowiednik ma
obowiązek postawienia pytań.
Spowiadamy się
wyraźnie i na tyle głośno, aby spowiednik mógł dokładnie usłyszeć nasze
wyznanie.
Diabeł kusi
przy spowiedzi:
* do
ogólnikowych wyznań,
* do fałszywego wstydu, przemilczania
niektórych grzechów,
* do odkładania
na później pewnych kwestii (np. do następnej spowiedzi),
* do
przewrotnego wykorzystania okoliczności (np. powiem jakiś trudny do wyznania
grzech, gdy organy głośniej zagrają, albo powiem ciszej i niewyraźnie, zwłaszcza,
gdy spowiednik nie ma idealnego słuchu).
Mogą być i
inne przemyślne pułapki złego. Uważajmy, bo diabeł ma w tym interes, aby nasze
spowiedzi nie były dobrze odprawiane. Na ten temat wielokrotnie z troską mówił
do młodzieży św. Jan Bosko.
Diabła tutaj
zwyciężamy pełną szczerością i odważną klarownością wyznania. Najprościej. W
tym przypadku szczerość ma moc egzorcyzmującą – przeciwnik ucieka.
Jakim
dobrodziejstwem jest szczera spowiedź! Przynosi pokój serca.
Dwie uwagi:
* Spowiadamy
się tylko ze swoich własnych grzechów. Nigdy z cudzych! :)
* Podczas
spowiedzi wyznajemy swoje grzechy a nigdy nie chwalimy się swoimi osiągnięciami
i zasługami. Humorystycznie brzmiałaby na przykład taka wypowiedź: „Do kościoła
chodzę, pacierz mówię, więcej grzechów nie pamiętam”.
Mamy prawo
wybrać spowiednika. Najlepiej jest wybrać spowiednika cierpliwego, który znany
jest z pobożności, mądrości, zrównoważenia i wierności katolickiej doktrynie.
Spowiednika, który nie popędza, nie przerywa naszego wyznania grzechów, ale
pozwala nam w pełni się wypowiedzieć a ewentualnie dopiero później zadaje
konieczne pytania i udziela pouczenia. Spowiednika, który umie wyczekać,
uszanuje momenty milczenia, słucha – ma dla nas czas.
Problem
szczegółowy – ważny i poważny. Z powodu niecierpliwego zachowania spowiednika
może się zdarzyć, ze penitent się zablokuje i wyznanie grzechów nie będzie pełne.
Dlatego, ze względu na niebezpieczeństwo świętokradzkiej spowiedzi z racji
niezachowania integralności wyznania, stanowczo jest do odradzenia spowiadanie
się u spowiednika, który:
* popędza
penitenta,
* przerywa
penitentowi wyznanie grzechów,
* wstawia
swoje niestosowne komentarze,
* nie czeka aż
penitent wypowie się do końca (do formuły „Więcej grzechów nie pamiętam…”),
tylko po kilku wyznanych grzechach zagaduje penitenta i już chce udzielać
rozgrzeszenia,
* zniechęca
do szczegółowego wyznania grzechów,
* deformuje
sumienie przez perswadowanie penitentowi, że coś nie jest grzechem (podczas
kiedy mamy do czynienia z ewidentnym grzechem, choćby powszednim),
* nie znając
zasad życia duchowego przykłada zaledwie kryteria zdroworozsądkowe (tutaj
nieadekwatne!) do zagadnień, które wymagają pogłębionej znajomości szczegółowych
kryteriów i reguł duchowych,
* swoje „ja”
i swoje poglądy wysuwa na pierwszy plan, bez odniesienia do Chrystusa,
Ewangelii i nauki Kościoła.
Szanowni
Czytelnicy zechcą się nie gorszyć tym, co tu napisano, bo napisano z troską. A
o tym, że spowiednik może zaszkodzić duszy i opóźnić jej postęp w świętości
jasno piszą Święci, np. św. Teresa z Avila i św. S. Faustyna.
In breve:
Szczera spowiedź czyli wyznanie grzechów. Mamy obowiązek wyznać w konfesjonale
wszystkie grzechy ciężkie. Wyznawajmy także grzechy powszednie, tym bardziej, że
niestety coraz więcej osób zatraca wrażliwość sumienia i to, co jest grzechem
ciężkim, traktują jak sprawę błahą. Przy wyznawaniu grzechów ciężkich obowiązuje
nas tzw. integralność wyznania czyli całościowość. Co to znaczy? Mamy wyznać
dokładnie wszystkie grzechy podając spowiednikowi trzy sprawy: jaki grzech, ważniejsze
okoliczności i liczbę grzechów.
Trzymajmy się
z wielką dokładnością tych zasad, aby kapłan nie musiał się dopytywać i abyśmy
ustrzegli się niebezpieczeństwa świętokradzkiej spowiedzi. Zawsze spowiadajmy
się dokładnie i szczerze, tak jakby to była ostatnia spowiedź w naszym życiu.
Bezpieczna i dobroczynna zasada. Mobilizująca!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz