Był, ale Go nie poznali

Często słyszy się słowa, że gdyby Jezus był świat wyglądałby całkowicie inaczej ale czy gdybyśmy Go zobaczyli to czy mniej było by zła, biedy i cierpienia. Przecież to my jesteśmy kowalami swego losu, a nie Bóg. On nie jest na nasze widzi mi się. Tylko wiara i modlitwa są prawdziwymi drogami ku Niemu.  Ludzie iż widzieli Jezusa, Jego cuda, słyszeli Jego przypowieści
i nauki to mimo wszystko woleli uwolnić zbrodniarza Barabasza, a wysłać na śmierć krzyżową Jezusa. Nikt z uzdrowionych osób nie sprzeciwił się ukrzyżowaniu, nikt z uzdrowionych nie przyszedł gdy Jezus cierpiał za nas na krzyżu. Gdzie ich wiara w to, że Jezus jest Mesjaszem. Ilekroć bardzie cierpiał Chrystus niż my sami. Nasze cierpienie jest jak kropla w morzu w porównaniu do cierpienia Jezusa. Bóg jednak mimo swej wielkiej boleści iż posyła swego jedynego syna, uczynił to aby zmazać wszystkie nasze grzechy.  Abyśmy przez śmierć Chrystusa zostali zbawieni i aby oczyścić świat spod grzechu pierworodnego i wszelkich naszych przewinień względem Boga.
On jednak aby pokazać ludziom ich małą wiarę zmartwychwstał trzeciego dnia
i cały czas żyje pośród nas. Jezus jest w każdym człowieku, bez względu na to czy ludzie postępują dobrze czy są błądzą i popadają w grzech. Bóg jest miłosierny, łaskawy, nieskory do gniewu, zasadnicze pytania brzmią jednak czy ludzie chcą wierzyć, zbliżyć się do Boga, czy chcą przyjąć Go do swego serca? Bóg kocha każdego z nas bez względu na nasze wady i zalety.